Skip to content
Menu
Gazeta musi się ukazać logo
  • Pamiątken
  • Idea
  • Redakcja
  • Kontakt
  • Zdrapka
Gazeta musi się ukazać logo

Archiwa

Kategorie

Ciepełko grafika główna

Ciepełko w tramwaju

Opublikowano 10 września 20192 grudnia 2019

Jechałem tramwajem z zielonego końca miasta na drugi, betonowy. Na chodnikach pustka, cisza, zatacza się człowiek bez głowy, maszeruje samymi nogami i tułowiem, po którym ulewa się krew z odsłoniętego gardła.

Kilka przystanków dalej w powietrzu upał, mężczyźni w oklapniętych od potu włosach, kobiety zamienione w żywe skóry. Roziskrzone chodniki, śmieci w pastelowych barwach. Po obu stronach najpierw piramidy Majów, później wilcze doły i kościoły, na końcu wieże Babel. Robotnicy jeszcze się nie uwijają, nikt nie ciągnie na plecach dwustukilogramowego kamulca — jeszcze czekają na przystankach, bo w tramwaju ciężko zmieścić bloki na piramidę.

ciepełko grafika do tekstu

Trudno w tym skwarze cokolwiek dostrzec. W jadącej puszce najpierw czuje się mocz, później bakterie na obiciu siedzenia pod tyłkiem, dalej wilgotny kurz. Ten kurz i pył oblepiają okno z obu stron, na jego ramach rośnie szarzejący mech. Gdzieś tam za szybą wznosi się i rozszerza po widnokrąg żółć fasad, chodników i zabytków.

Coś bym poczytał, ale jeszcze mi się nie chce. O poranku i w popołudnie tuż po zajęciu miejsca (lub niezajęciu) najpierw się uspokaja umysł i przemyśla się dzień i noc ze wzrokiem wlepionym w twarze, tyłki, tułowia, tonacje ubrań i takie różne. Później albo ciążą powieki, albo zaczyna śmierdzieć, albo ciasno, albo szarpie i trzęsie. Przez fejsa przepływa się w pięć sekund, przez artykuł dwadzieścia, jakiś dobry news wpadnie na chwilę, wśród zdjęć na ogół podłość i prostactwo. W końcu wytachuje się tę książkę i magicznie przepływa kilka przystanków. Ale przy tym kark zaczyna boleć, głośnik pierdzi i do tego zaczyna się nagłe hamowanie i samobójcy na torach.

Jeździec bez głowy znowu pojawia się za oknem, ale tym razem gdzieś za tłumem uprzejmie cisnącym się do drzwi. Jest prawie jednakowo samotny jak rankiem, gdy nie było na chodnikach nikogo. Tylko teraz siedzi na koniu. Wytrzeźwiał.

Maweł P.

Maweł P. — biega, śpi, je banany. Boi się jeździć na rowerze, dużo patrzy i słucha. Bardzo mu zależy na ekologii i zdrowej Ziemi. Szanuje ludzi, ale nie traktuje ich poważnie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Warte uwagi

  • Facebook
  • Instagram
  • Grupa Brzuch
  • Główna
  • Instagram
  • Facebook
  • Polityka prywatności
©2025 Gazeta Musi Się Ukazać – Cyfrowy art-zin | Powered by SuperbThemes
Ta strona używa cookies. Czytaj więcejUstawienia cookiesZgadzam się
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
SAVE & ACCEPT