W pewnej republiczce, w państewku jednym żył-był Premier Krokodylów. Gdy zmarło się Premiera żonie, przejrzał się w lustrze wody i zapytał:
– Lustro, lustro, czy piękny jest ze mnie gad?
– Pierwszorzędna żeś gadzina, ale twoja Pasierbica jeszcze jest piękniejsza! – odpowiedziało lustro.
Toteż Premier rozkazał lokajowi wziąć Pasierbicę na spacer, zarżnąć ją, a na talerzyku przynieść mu jej serce, by miał na kolację.
Dzielny syn Premiera, aligator Forfiter, dowiedział się jednak o niecnych zamiarach ojca. Zjadł kolację, włożył buty i zarzucił palto:
– Wyruszę na poszukiwania!
Pyta kowala:
– Gdzie moja siostrzyczka?
Kowal mu odpowiada:
– Hen, za kataraktą!
Podziękował i poszedł. Idzie i idzie, aż tu fellach robi w polu. Pyta fellacha:
– Gdzie moja siostrzyczka?
– Hen, za drugą kataraktą!
Podziękował i poszedł. Idzie i idzie, aż tu pastuszek pasie owieczki. Pyta pastuszka:
– Gdzie moja siostrzyczka?
Pastuszek mu odpowiada:
– Hen, za trzecią kataraktą!
Idzie i idzie, aż widzi trzecią kataraktę Nilu, a przed nią dom, a w tym domu potężny Szwagier. Szwagier mówi:
– A, zdrawstwuj!
– Zdrawstwuj!
Szwagier go pyta:
– Za czym przyszedł?
– Siostry szukałem za pierwszą kataraktą Nilu – nie było. Szukałem za drugą – nie było. Teraz za trzecią szukam.
– Wpierw będziesz się bić ze mną. Wygra ten, kto siądzie na kajak i wywróci go samą swoją masą.
A Szwagier jak siadł na kajak, woda zafalowała, łódka się zatrzęsła. A Forfiter jak siadł na kajak, woda zafalowała, a kajak zatonął, ponieważ aligator ów mierzył sobie cztery stopy i sześćdziesiąt kamieni. Atletyczny Szwagier przegrał z kretesem, podwinął kitę i schował się pod głaz.
Lecz to dopiero początek cudów. Za szumiącą kataraktą Forfiter napotkał magiczną kaczkę, która znosiła złote jajka. Aligator podwędził jej jedno jajo, gdy ta była opodal krzaczka.
– Będę miał na potem – mówi sobie.
Minął dzień, minął tydzień, minął miesiąc i Forfiter wrócił na ojczyzny łono. Spotkał pastuszka, a ten nie poznał w nim gada:
– Nie znam ciebie ani twojej siostrzyczki, musisz szukać dalej.
Spotkał fellacha, a ten nie poznał w nim gada:
– Nie znam ciebie ani twojej siostrzyczki, musisz szukać dalej.
Spotkał kowala, a ten nie poznał w nim gada:
– Nie znam ciebie ani twojej siostrzyczki, musisz szukać dalej.
Zatrudnił się więc jako handlarz jajami, zaopatrujący pobliską twierdzę. A to w tej twierdzy, na wysokim zamku, uwięziona była Pasierbica Premiera. Wnet by postradała głowę, ale Forfiter przekupuje chciwego lokaja złotym jajem od magicznej kaczki.
Lecz jego siostra przyrodnia nie poznaje w nim gada. I aligator, może być, całe życie handlowałby jajami, ale na szyi narzucony ma ręcznik z inicjałami, które wyszyła dla niego matka, gdy chodził był do przedszkola.
Uwolniona Pasierbica ucieka, a nazajutrz Forfiter zostaje premierem całej republiki.