Skip to content
Menu
Gazeta musi się ukazać logo
  • Pamiątken
  • Idea
  • Redakcja
  • Kontakt
  • Zdrapka
Gazeta musi się ukazać logo

Archiwa

Kategorie

drzwi

Popisowy numer drzwi wejściowych (słowotok (nie)przypadkowy)

Opublikowano 10 grudnia 201910 grudnia 2019

Dostaję temat jak powyżej i zaczynam myśleć o drzwiach jakby więcej. Wcześniej dużo bardziej trapiły mnie okna, raczej one. „Raczej, nie inaczej” się mówiło kiedyś.

Okna wydawały mi się ciekawsze ze względu na widok z nich. Ładny bądź brzydki, uroczy bądź nie, ale zawsze widok jakiś, na coś, na jakieś zewnątrz widziane z wewnątrz. Stare praktyki magiczne mówią, by nie patrzeć w okno zaraz po przebudzeniu się, aby zapobiec zapomnieniu snu, więc może okna już lepiej zostawić w (s)pokoju… Po prostu naciskam klamkę, wchodzę lub wychodzę bądź, jeśli to konieczne, przekręcam klucz, pukam, dzwonię dzwonkiem. Teraz już trochę inaczej, każde przejście przez drzwi traktuję z lekkim, można rzec, sekundowym pietyzmem.

Jakiś czas temu na jednym z wrocławskich osiedli napotkałam zestaw wypoczynkowy — osiedlowy komplet podniszczonych kanap i foteli ułożony pod drzewkami, między blokami. Widać, że przychodzą i dbają, że się tam spotykają jacyś ludzie od czasu do czasu, na tych kanapach siedzą sobie, pewnie coś piją, jakieś piwko, winko może. Były tam dwie kanapy, każda inna, i fotel jakiś skórzany, ale stół był najlepszy, bo zrobiony z drzwi właśnie! Drzwi, które zostały stołem, centrum osiedlowego klubiku, jakoś mnie niezwykle rozczuliły. Zaczynam rozumieć, że chyba mam słabość do rzeczy, które przybierają inne właściwości, niż im są z góry przypisane. Mają one wpisany w siebie naturalny bunt, dzięki czemu delikatnie zaburzają czasoprzestrzeń.

I z tego miejsca mogłaby zacząć się historia o kimś, kto by się bał przechodzić przez drzwi, kto by bardzo tego nie lubił i tego powodu zawsze wchodziłby oknem bądź, jeśli istniałaby inna możliwość, korzystałby właśnie z tej możliwości. Nie mam jednak dziś pomysłu, co mogłoby go spotkać, nie chciałabym wikłać tego bohatera w żadne dramatyczne historie, typu spadanie z parapetów lub wyśmiewanie przez innych, którzy tylko drzwi uznają za jedyną formę przekraczania progów. Zostawię więc jego obraz jako człowieka szczęśliwego, lubiącego okna i nie znoszącego drzwi, a nawet jeśli będzie mu z tego powodu smutno, nie będzie o nim opowiadania. Przynajmniej nie dziś.

Dostaję temat: „Popisowy numer drzwi wejściowych” i jakoś w jego ramach mam takie reminiscencje, jak po drzwiach u mojej cioci psikamy dezodorantem, rysujemy, sprejujemy kształt serca, a potem podpalamy zapalniczką. I jest płonące serce na tych drzwiach właśnie, sobie chwilę płonie, potem po prostu znika, pozostawiając na zawsze serduszkowy ślad. Takie wspomnienie, nic więcej. Jakie jeszcze inne wspominki mam z drzwiami? Przecież musi być ich mnóstwo, rzadko zdarza się dzień bez drzwi. Drzwi, drzwi, drzwi… otwierają się, skrzypią, są związane z jakimś oczekiwaniem przed otwarciem, niepewnością przed tym, co się ujrzy, z pomyłką, stresem, domofonem, zgubionymi kluczami, gośćmi, byciem gościem, klamką, nieobecnościami, spotkaniem, wyjściem, wejściem, sąsiadem. Trzeba je zamknąć, by nie wiało. Otworzyć, żeby zrobić przeciąg. W Budapeszcie jest klub Keret, do którego przed drzwiami trzeba podać hasło, jakiś ciąg cyferek, żeby wejść. Koleżanka je znała, to weszliśmy. Dziś mam sen o tajnej knajpie, śni mi się Klub Jazzowy Krokodyl, który mieści się w moim domu. W klubie z mojego snu hasło, które trzeba podać przed drzwiami, jest wierszem, który losuję na każdy tydzień. Dziś we śnie wybrałam coś z poezji Jaska, które dostałam od Sz.

Zamykasz powieki jak drzwi

Myślałem, że zamknąłem drzwi

A zamknąłem oczy

Myślałem że nas nikt nie widział

A to my nikogo nie widzieliśmy

Śomi

Śomi – artystka surrealistka, oneironautka, podróżniczka w czasie i we śnie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Warte uwagi

  • Facebook
  • Instagram
  • Grupa Brzuch
  • Główna
  • Instagram
  • Facebook
  • Polityka prywatności
©2025 Gazeta Musi Się Ukazać – Cyfrowy art-zin | Powered by SuperbThemes
Ta strona używa cookies. Czytaj więcejUstawienia cookiesZgadzam się
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
SAVE & ACCEPT