Skip to content
Menu
Gazeta musi się ukazać logo
  • Pamiątken
  • Idea
  • Redakcja
  • Kontakt
  • Zdrapka
Gazeta musi się ukazać logo

Archiwa

Kategorie

agawatwa mut

Agawatwa mut

Opublikowano 30 września 202030 września 2020

To miał być hit. Sensacyjne odkrycie paleontologiczne XXI wieku — tak bardzo spragnionego silnych bodźców, które można było wyrazić tylko poprzez hiperbolizację języka. „Mega”, „super” i „hiper” opisywały nową stylizację paznokci czy promocję na pasztet.

Dlatego dziennikarze dostali słownej zadyszki. Nagłówki nie miały jak słownie spuchnąć, aby wyrazić kociokwik.

„Dinozaur” — pisano, licząc zapewne, że samo słowo, tak rzadko używane, wstrząśnie publiką. W twórczości memicznej internetowej silono się na porównania do forfitera, jednak wiral sprzed lat wyblakł na tyle, że nikogo nie obszedł. Natomiast miłośnicy teorii spiskowych tradycyjnie poszli w kierunku „przybysza z kosmosu”, czym wywołali gównoburzę w środowisku naukowym.

Faktem było, że został wystawiony na widok publiczny, więc publika nie omieszkała skorzystać z umiejętności widzenia.

Do największego w kraju muzeum historii naturalnej ustawiały się tłumy. Bilety rozchodziły się na pniu albo w krzakach u koników.

Przez brak czasu na stanie w kolejkach oraz wrodzone skąpstwo zatrudniłam się w muzeum jako woźna. Dzięki temu podczas mycia podłóg, odklejania gum do żucia od posterów i polerowania wypalcowanych gablot mogliśmy na siebie popatrywać.

Płci nie ustalono. Zresztą, nawet nie zdążył jej okazać — półwykluty z jaja zastygł w warstwach geologicznych nałożony przez czas. Ptasi dziób i puste oczodoły sprawiały wrażenie bezwstydnego gapienia się na każdego podglądacza. Był zadziwiająco niepozorny. Nie szokował, nie wprawiał w euforię. Był. Jego widok wywoływał uczucie dyskomfortu, stawiał niewygodne pytania: skąd przyszliśmy? kim jesteśmy? dokąd zmierzamy?.

Dlatego pojawił się niesmak społeczny — najpierw kąśliwe komentarze na stronie muzeum, potem kilka felietonów w prasie bulwarowej, wreszcie otwarte żądania zwrotu pieniędzy wydanych na bilety.

Muzeum musiało zamknąć wystawę w obliczu nadchodzącej groźby bankructwa, woźnej już nikt nie potrzebował. Straciłam pracę i nowego znajomego.

Szkoda tylko, że żadne medium poprawnie nie utrwaliło jego nazwy. „Agawatwa mut” takie trudne. Może dlatego, że zabrałam tabliczkę z gabloty.

Anastazja Filipowna Fokina

Anastazja Filipowna Fokina — uważa, że szczęście liczy się w fokach, a w trudnych życiowo momentach nie spada się na cztery łapy, tylko uroczo toczy po foczemu, co zdecydowanie ułatwia przetrwanie. Nie potrafi iść ulicą bez czytania ogłoszeń na słupach, tablicach i wiatach przystankowych, co wywołuje frustrację z powodu zagubionych przecinków i znaków diakrytycznych, ale ostatecznie odczuwa radość ze zdobytej wiedzy.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Warte uwagi

  • Facebook
  • Instagram
  • Grupa Brzuch
  • Główna
  • Instagram
  • Facebook
  • Polityka prywatności
©2025 Gazeta Musi Się Ukazać – Cyfrowy art-zin | Powered by SuperbThemes
Ta strona używa cookies. Czytaj więcejUstawienia cookiesZgadzam się
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
SAVE & ACCEPT