Nienawidzę garniturów.
Guma od majt z dupy nad spodniami im wystaje.
Pytają, czy młodzi chłopcy teraz golą nogi. Czy mężczyźni golą nogi. Czy może wyskoczymy gdzieś po pracy, w czasie pracy, na wagary – pamiętasz, jak młodzi. Może chciałby się poczuć znowu jak młody; zdradzająca żona tylko go postarza. Od 16 lat. Patrzy na syna 6-latka i czuje się raczej jak on.
Później do kościoła, do spowiedzi.
„Nie możesz być taka rozpustna, nie możesz tak mi patrzeć w oczy, nie mogę tak Ci patrzeć w piersi.
Weź tę książkę z papieżem. O papieżu. Ale może akurat coś cię zaciekawi. Może leżeć na półce.
Dzisiaj znowu poeksperymentujemy? Powiemy, że pociąg się spóźnił. Nie tym razem?
W góry, nad morze, do Warszawy? Weźmiemy Twoją przyjaciółkę, żeby nie było wątpliwości, przyzwoicie. Bez drapania po plecach.
Wypierzesz mi koszulę? Krytyczna sytuacja. Na jutro trzeba. Nie ma pralni, nie wiem gdzie. Pachnie mną, wiesz, będzie pachnieć Tobą.
Jak wyglądam na tym zdjęciu? Dziękuję, wiem, że dobrze. U fryzjera byłem tuż przed tym.
Ależ oczywiście, że nic nie przekraczamy. Wiesz, kocham Cię. Tak po bratersku oczywiście. Oczywiście! To nasza przyjaźń, a ONI ją próbują zniszczyć. A MY nic złego nie robimy, nie zrobiliśmy. Raz się może… MY chcieliśmy DOBRZE.
Ale tym razem się nie powstrzymam.
Znowu tak mi smutno, tak mi źle.
Wiesz, ktoś się za Ciebie pomodli. Z synem.
Tęsknię. Będę w garniturze”.