Kapsetoid kibla gryzie w pupę Daliannę. Pupa oddziela się od Dalianny i w konflikcie pośladków zaczyna mówić do świata przedstawionego:
– Świecie mój, jak to jest, że za pupę uważa się dwa pośladki? One są jak dzieci, zazwyczaj kłótliwe, nie pozwalają na wyraz pupy doczesnej, pupy, która znajduje się bardziej przy kości ogonowej. Pośladki to nie pupa, nie dajcie się zwieść!
Słychać krzyki pośladków i ich wzajemne przepychanie. Świat przedstawiony odpowiada:
– Dobra, nie musisz tłumaczyć podstaw świata przedstawionego. Mamy od tego bohaterów i nie po to wprowadzałem Daliannę, by to wszystko poszło do dupy.
Kapsetoid kibla śmieje się przewlekle, aż soki antybakteryjne wyciekają do kibla. Podchwytuje to szczur ściekowy, wygłodniały samiec czerwopyjców, Papisz Spiwrak. Ssie, gardzi, ssie, gardzi. Jest głodny i wsysa środek antybakteryjny wprost do swego brzucha przewlekle wychudzonego. Papisz jest opętańczo głodny i wyczuwa, że gdzieś poza rurą są kłótliwe pośladki. Wygryza napis „NO NO NO” i przewlekle sapie, bo do jego brzucha wpada najgorszy kawał rury, zanieczyszczony rylec.
Rylec śmieje się przewlekle i kręci ogonem rury we wnętrzu szczura.
Dalianna bez pupy zaczyna żywot pozbawiony siedzenia, skupia się więc na leżeniu na brzuchu. Nie docieka, dlaczego jej tyłeczek uciekł. Kapsetoid kibla obserwuje ją na co dzień i postanawia wgryźć się także w jej szyjogładź. Wyskakuje w górę jak proca, tnie antybakteriantem powietrze, w łazience jest zanadto czysto. Dalianna zauważa, że coś leci w jej kierunku, łapie Kapsetoida i spłukuje w kiblu. Papisz Spiwrak jest szalenie ucieszony, połyka kapsułowego bohatera. Kapsetoid oczyszcza zanieczyszczony rylec tkwiący w brzuchu szczura.
Pośladki oddzielają się od siebie na zawsze. Jeden z nich waha się, czy nie wrócić do Dalianny. Spostrzega jednak, że gładzi ona jego brak, wkłada rękę w dziurę swego ciała.
Za jakiś czas oczyszczony Kapsetoidem szczur zamieszkuje w braku pupy Dalianny. Jest nadzwyczaj czysty i zadbany.