Przeglądam się w przedmiotach
ogłoszeniach o pracę sklepowych półkach
torebkach kobiecych i męskich kieszeniach
szklankach walczących z czerwienią
po szmince kluczach kawałkach pokala
przeglądam się w dwuznacznościach
dowcipach grach losowych miłościach
paranojach świeckich i boskich granicach
alaskańskich rzek z lodowców i Oceanu Spokojnego
granicach wewnątrz i na zewnątrz małych
dużych ludzi i zwierząt podziemnym świecie
naszych łazienek miast i snów
przeglądam się w czynnościach
tarciu o siebie w ustach cukierków
bo nie wiadomo było którego wybrać
dotykaniem się rąk przez szybkę w drzwiach
kwaszeniu ogórków i twarzy
przeglądam się w matkach które straciły mleko
i ojcach przypadków małych przestrzeniach
w waszych opowieściach jak w świetle obiektywu
ustawionym na 2,8
moi przyjaciele są kanciaści
po to bym sobą pasowała
Jak zwierzęta
Świnie są czyste
kundle na siebie nie psioczą
kogut się nie puszy, gdy zda fizykę teoretyczną
koń nie zniesie masy większej niż 20% swojej
kot nie zawsze się wyliże, wieś może mu to odebrać
wilk wywołany z lasu nie uderzy, bo zupa była za słona
a ty jesteś podobny do psa w tym
że kochasz mnie brudną tak samo
tacy jak ty powinni zdychać
jedynie z bliskości
Szkolenie przed TEDx trwa
Julian, ten mikrofon na pierwszym planie ja ci ufam
mały księciu z politycznym koszyczkiem
jest rekwizyt idealny kadr
rzeczy kluczowe drastyczne przykłady pytania zaczepne
spoko zagajenie gdy opowiadałeś o sobie
swoim doświadczeniu w wirówce snów
dziękuję moje ręce pracują moje ubranie gesty głos żre
na początku je zapytam Kasia Basia Zosia
jakim jesteś kształtem kolorem rzeźbą
nie wiedzą nic o rzeźbach loosers
to jakim jesteś kontem na Instagramie
może jednak od tego bym zaczął
jak te wszystkie e-lordy
po ciemnej stronie mocy
tak ja w ciemnej sali
czerwone krzyżyki oczy wszystkie na mnie