słyszysz, jak się trzęsę?
jak słoniątko trąbą, bo akurat
świat przeleciał obok. nie szkodzi,
zbudujemy globus
czasu – odpowiada
mi każda strefa
jazzowa. jazz to przyśpieszona
beztroska* – a oto samo-
lot nad kukułczym gniazdkiem
wysokich zasieków, przez które musimy
się przedzierać jak przez sterty wysoko-
postawionych na głowie nagłówków; oto wysoka
rozdzielczość chleba, kobiet i wina.
_______________________________
* Francoise Sagan