Kalesonian map – rodzaj imprezy. Wielkiego partyyyy!!! I ty też! Potańcówki bez tańczenia. Posiadówki bez siedzenia. Popijawy bez picia. Nie ma też osiołka i wbijania ogonka.
Jest mapa i zestaw kalesonów. Wszystkie znane kalesony. W różnych kształtach, różnej maści, różnej tekstury, różnej grubości, różnej finezji, a raczej jej braku. Niczym chorągwie wbija się je w mapę świata. Nie subtelnie i delikatnie, lecz z rozmachem. Oby kalesony wisiały pewnie, powiewały na wietrze, rzucały się w oczy. Porywały! Nie ma półśrodków, półkroczków, przymiarek, obaw.
Jest działanie i walka o miejsce.
Można przyłożyć. Można położyć. Można obalić. Można zatopić. Można przekłuć. Można potargać. Można potarmosić.
Rządy. Państwa. Flagi. Sąsiada. Rywala. Rywalkęęęęę.
Można wszystko.
Nie można się wahać.
Kalesony nie lubią pustki. Mapy nie lubią braku.
Ja nie lubię imprez.
Ty nie znajdziesz fanta.
A teraz echo.