Skip to content
Menu
Gazeta musi się ukazać logo
  • Pamiątken
  • Idea
  • Redakcja
  • Kontakt
  • Zdrapka
Gazeta musi się ukazać logo

Archiwa

Kategorie

Ryboby

Opublikowano 30 listopada 202229 listopada 2022

Wczoraj na ulicy pewien człowiek wręczył mi ten papierek. Na papierku była nabazgrana bardzo brzydka historia.

Zastanawiałam się, czy zostawić ją sobie, czy wysłać ją wam. 

I wtedy spotkałam go znowu. Człowiek siedział na przystanku autobusowym i prowadził ożywioną dyskusję na temat sensu i celu jakiejś sprawy. Jego rozmówca, na początku niewidoczny, po chwili wyłonił się z reklamówki (reklamówka Hugo Boss, czarna w złote pasy). Rozmówcą tego człowieka były dwie ryboby.

Jednogłośnie, nawet chóralnie, powiedziały do mnie, jakby dławiąc się w tym samym czasie: — My wiemy, o czym myślisz. Tak, podziel, podziel się tym. 

A więc nie mogę zrobić nic innego, jak pokazać wam to, co od nich dostałam.

A na karcie napisana była taka oto historia:

Mieszkali w domu, który w prasie nazwano by willą. O ich przeszłości wiadomo niewiele. Pracowali za granicą na dość dobrych stanowiskach. Zapewne mieli godziwe zarobki, a na pewno takie, które pozwalały im utrzymać dom, siebie, ryby a może nawet coś odłożyć.

Sytuacja materialna ryb nie była tak dobra. Ale nie to było głównym źródłem ich problemów… Ryby miały dwóch ludzi. Starszego Eugeniusza i trzy lata młodszą Mariannę. Ich życie akwaryjno-domowe było skomplikowane, żeby nie powiedzieć złe.

Nie chodziło nawet to, że woda była za ciepła, a w akwarium konsekwentnie brakowało tlenu. Nie, to jeszcze dałoby się wytrzymać. Najgorsze było to, że nie miały one prawa głosu, nie mogły decydować nie tylko o tym, czy i gdzie pojadą na wakacje, ale nawet o tym, co danego dnia będą jeść.

Około godziny 7 rano 26 listopada ryby postanowiły uwolnić się od swoich oprawców. Ukradkiem wyszły z akwarium i zadzwoniły do drzwi domu, który prasa nazwałaby willą.

Otworzył Eugeniusz. Ryby wślizgnęły się do środka.

Co wydarzyło się wewnątrz – do dziś pozostaje tajemnicą.

Natomiast już 27 listopada ryby przeistoczyły się w ryboby. Sąsiedzi Eugeniusza i Marianny widzieli, jak opuszczają miejsce zdarzenia ich samochodem.

Auteczko

Auteczko — auteczko bez żadnej marki, czyli taksówa myśli. Auteczko zostało taksówką po przygodzie w centrum handlowym Nowy Kos. Ubrano je wtedy w pęcherz pławny ryby i powieszono na choince. To nie były święta. Nastąpił bunt auteczka, auteczko nie jest zabawką dzyndzającą pomiędzy igłami. Teraz jeździ. Dowozi myśli międzyludzkie, myśli o ludziach i myśli o kolorowych grzechotkach, tamburynach.

W tym samym numerze:

Wyprzedaż! -50% ceny. Eksperymentowe okazje do wyprzedania Rafaello Bezużytello i Nutella Bezużytella Bezużytello – WSTĘP

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Warte uwagi

  • Facebook
  • Instagram
  • Grupa Brzuch
  • Główna
  • Instagram
  • Facebook
  • Polityka prywatności
©2023 Gazeta Musi Się Ukazać – Cyfrowy art-zin | Powered by SuperbThemes & WordPress
Ta strona używa cookies. Czytaj więcejUstawienia cookiesZgadzam się
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
SAVE & ACCEPT