Skip to content
Menu
Gazeta musi się ukazać logo
  • Pamiątken
  • Idea
  • Redakcja
  • Kontakt
  • Zdrapka
Gazeta musi się ukazać logo

Archiwa

Kategorie

marchewka

Marchewką nie zawojujesz

Opublikowano 14 kwietnia 202114 kwietnia 2021

Mało kto wie, że zanim nastał Smok Wawelski, w grocie pod królewskim zamkiem mieszkał sobie poczciwy Eustachy. Należał do rodziny smoków marchewkowych – miały szmaragdowe oczy, złociste pazury i rzęsy oraz twarde i wspaniale lśniące kolorem soczystej marchwi łuski.

Legenda głosi, że skóra tych stworzeń była ognioodporna, a próby strzelania do nich z kuszy lub rzucania w nie dzidą spełzały na niczym, gdyż celujący pod wpływem magicznego, smoczego zaklęcia dostawał chwilowego zeza. Smoki marchewkowe były pacyfistycznie nastawione do świata: nie paliły wiosek, nie porywały baranów i w najdzikszych nawet snach nie projektowały, żeby zjadać kobiety, a co dopiero dziewice.

W wolnych chwilach rozwiązywały sudoku, bawiły się z borsukami i opowiadały bajki chłopskim dzieciom, które, jak to dzieci, za nic miały sobie bajania dorosłych o krwiożerczych potworach i ufnie przychodziły w odwiedziny. W prezencie najczęściej przynosiły smoczy przysmak – świeżo urwane z pola naręcze młodej marchwi, po której oczy smoków nabierały głębi morskiej toni, a opowieści tworzyły wielowątkowe narracje.

Smok Eustachy był już stary i do dzieci nie miał cierpliwości, ale za marchwią przepadał. Był w komitywie ze służbą zamkową, która go regularnie dokarmiała, a także z mieszkańcami grodu, którzy chętnie słuchali jego opowieści. Dlatego świeżej marchewki miał pod dostatkiem, dzięki czemu jego skóra zawsze emanowana jaskrawą oranżową poświatą. Wszystkie warstwy społeczne były dumne, że w ich mieście mieszka smok, a Eustachy odwdzięczał się naganianiem chmur deszczowych w czasie suszy i dmuchaniem na wiatraki, żeby szybciej mieliły zboże.

Wieść o smoku rozchodziła się coraz dalej i dalej, co w świecie idealnym nie byłoby złym zjawiskiem. Ale że do ideału mu brakowało, razu pewnego komuś pomyliły się bajki.

Do grodu przyjechał obcy – nikt nie wiedział skąd i po co.

Nazajutrz okazało się, że Eustachy cierpi na straszliwą zgagę, bo ktoś mu zostawił przed wejściem do groty pęczek marchwi unurzany w soku z czosnku. Tymczasem w całym bogatym w jarzyny smoczym jadłospisie akurat ten jest poza wszelkim dietetycznym pojęciem, bo wywołuje srogie wiatry i pieczenie w żołądku.

Sprowadzono królewskiego medyka, aby naparem z mięty uśmierzył dolegliwości Eustachego, a straż dworska prędko pojmała sprawcę nieszczęścia. Okazało się, że był nim dziesięcioletni syn szewca, który marzył, aby kiedyś zostać bohaterem.

Król zwołał naradę, w czasie której uradzono:

  1. Dziesięć kijów na goły tyłek dowcipnisia wykonywanych ku uciesze gawiedzi pod pręgierzem na rynku miejskim.
  2. Znalezienie bezpiecznego schronienia dla Eustachego, bo czuć, że głupota po ludziach chodzi i zdarzyć się co gorszego może.

I tak w trosce o dobro ogólne rodziny smoków marchewkowych i osobiste Eustachego zniknął on któregoś dnia z grodu. Niewielu znało tajemnicę jego kryjówki. Krążyły nawet pogłoski, że zamienił się w człowieka, a ten, kto go spotka, będzie najszczęśliwszy na świecie.

Z biegiem czasu pamięć o jednym z ostatnich smoków marchewkowych przetrwała jedynie w nielicznych klechdach, bo wyparła ją zła sława Smoka Wawelskiego. Ci, którzy ją kultywują, pobierają opłaty za zwiedzanie jego dawnego siedliska. A ci, którzy wolą historie z lepszymi zakończeniami, zostawiają cichaczem marchewki w chropowatych zagłębieniach ścian groty i szukają w codziennym tłumie ludzi o szmaragdowych oczach.

Anastazja Filipowna Fokina

Anastazja Filipowna Fokina — uważa, że szczęście liczy się w fokach, a w trudnych życiowo momentach nie spada się na cztery łapy, tylko uroczo toczy po foczemu, co zdecydowanie ułatwia przetrwanie. Nie potrafi iść ulicą bez czytania ogłoszeń na słupach, tablicach i wiatach przystankowych, co wywołuje frustrację z powodu zagubionych przecinków i znaków diakrytycznych, ale ostatecznie odczuwa radość ze zdobytej wiedzy.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Warte uwagi

  • Facebook
  • Instagram
  • Grupa Brzuch
  • Główna
  • Instagram
  • Facebook
  • Polityka prywatności
©2025 Gazeta Musi Się Ukazać – Cyfrowy art-zin | Powered by SuperbThemes
Ta strona używa cookies. Czytaj więcejUstawienia cookiesZgadzam się
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
SAVE & ACCEPT