odeszłam od ciebie bez kwitka
Nieuprzejmości urzędnicze
w sprawozdaniu z przesłuchania napisano jedynie:
Mój pies jest głupi
Mój pies jest głupi. Nie zna się na żartach. Za każdym razem, kiedy słyszy mój dowcip, mówi, że pójdzie na policję i wszystko zezna.
Papierki lakmyślowe
W pracy rzadko doświadczam wytchnienia. Nawet gdy każda z moich czterech par oczu zamyka się już ze zmęczenia, nie mogę zrobić sobie przerwy.
Przybysze
Jamrografia – wielbiciel stworów, potworów i mutantów. Sam chciałby kiedyś być jednym. W wolnym czasie szarpie struny i łamie ołówki.
Dzień dobry, Papieryku
Kiedy patrzę z perspektywy czasu na projekt egzystencjalny niejakiego Papieryka, dochodzę do wniosku, że istnieją jeszcze ludzie, dla których „2+2=4” i inne „oczywistości” jawią się jako arbitralne zdania, w które nie sposób uwierzyć na trzeźwo.
Papier na świat
„Dzisiaj spotka cię s-z-c-z-ę-ś-c-ie” – ciszę panującą w pokoju przerywał chrobot stalówki po papierze.
Girl Bird
Irina Tall – urodziła się 11.12.1987 w Mińsku, gdzie do teraz mieszka i pracuje.
Katarsis
Myślnik – lubi myśleć. Wierzy całym sercem, że kiedyś wymyśli coś ciekawego.
Na podstawie jakichś świstków
te świstki spowodowały zamach stanu
Miłość najkalarepna
Kalarepian wskazał włochatym palcem na fantazyjną dżdżownicę, która na swoim grzbiecie przyczepiony miała liścik z miniaturowym serduszkiem.
Prawda o ludziach, którzy chodzą w kółko, kiedy się gubią
Formularz covidowy, a na nim jakiś nonsens w obcym języku. O cokolwiek mnie tam pytają, to zaznaczam, że ne. Kiedy jeszcze śmigło jednosilnikowej maszyny kręci się za okrągłym oknem.
Czy Twoje Kariatydy cokolwiek znaczyły?
Czy to przypadek że zobaczyłem w bibliotece
Tymczasowy tytuł
Idziesz do fotografa, aby wywołać swoje zdjęcia.
Najbardziej lubię
Tu Automatyczna Sekretarka – po usłyszeniu sygnału smażyć na średnim ogniu aż do pożądanej konsystencji.
Autofikcja, bo nie samochód
Menisk wypukły, wybuchły na całe miasto, kraj, moje łóżko i serduszko głupie i naiwne, którego nienawidzę nie-szczerze i nie-potulnie, durnie z nich wszystkich solonych na miazgę jak pieprz w młynku, diabły z nich będą robić spaghetti.
Tabula rasa
Współlokator zwilgotniałego kartonu po Kasparze Hauserze. Nie wiedział nic. Nie znał nikogo. Był blady, nagi i bezmyślny. Szukał kogoś, kto pomógłby mu się określić.
Gulasz ze świstków
gulasz ludwikawy – nazywam się Ludwika Maria Gulek, lat 16 i 5/9. Rysuję od 18 roku życia.
Z dziennika-rysownika
Pikiewitz – intensywnie wsłuchuje się w szuranie swoich stóp przy jednoczesnym dotykaniu powierzchni pionowych.
subiektywno-obiektywny przewodnik po świecie papierowym
nic, ale tak bardzo nigdy w życiu nic nie wzbudza większej mnogości i liczności przerozmaitych emocji jak pusta kartka. oczywiście – ta najczystsza, czyli: na pewno nie w linie, mniej pożądane są te w kratkę.
Świstaki i papierki
Znam jednego świstaka. Chciałabym go znać lepiej, ale i tak znam go dość dobrze. Pamiętam, jak był mały i jak dorastał.
Paragony z biedronki
Zaspałam na przesłuchanie, ale to nie szkodzi i tak nie miałam nic do powiedzenia
Echolandy – WSTĘP
Halo-o-o-o! Nadajemy-y-y-y komunikat-kat-kat!
Kalesonian map – rodzaj imprezy
Kalesonian map – rodzaj imprezy. Wielkiego partyyyy!!! I ty też! Potańcówki bez tańczenia. Posiadówki bez siedzenia. Popijawy bez picia. Nie ma też osiołka i wbijania ogonka.