Bezuży już kwitnie wyłączonymi zasilaczami (minus jeden) i tak w pętli, bo lut… (nie ma, nie.ma) marzec, aż zacznie się podnosić sinusoida tropów cieplnych, które wysyła pocztą niewidzialno-powietrzną do ziarenek piasku i karmi nimi głodne dzioby oczu.
Ceptuwa
W kieszeniach, pudełeczkach, szufladach i innych zakamarkach przeznaczonych do przetrzymywania rzeczy małych, ale nierzadko wartościowych, przebiega pewien proces.
Jego bursztynowy kołnierz
Pierwszą rzeczą, która przykuje twoją uwagę, będzie jego szklany kołnierz, w którym rozprowadzony został bursztyn niczym rdzawy koktajl mieniący się w słońcu. Deligamento del sompo!
i wtedy przekonałam się, że MC beta jest
łatwo wrobić (e)go w
Sekstyniet, mon amour
Ten świat był jakiś taki miękki. Delikatny jak pianka marshmallow. Świeciło w nim wieczne słońce i równie wiecznie kwitły i owocowały poziomki.
Wyprzedaż! -50% ceny. Eksperymentowe okazje do wyprzedania
Pikiewitz – intensywnie wsłuchuje się w szuranie swoich stóp przy jednoczesnym dotykaniu powierzchni pionowych.
O dziurze
Cały ten tekst będzie o dziurze. O dziurze w kieszeni mojego płaszcza. Dziura jest cudowna. Zanurzam w niej dłoń, przeciskam się przez cienki materiał i cieszę się dziwnym, nie ciepłym i nie zimnym powietrzem, a może jego brakiem.
Żytem go!
Organicznym of course
Nie ma nic za darmo
Gilbert, wchodząc do księgarni, trzasnął drzwiami tak mocno, że było go słychać na ostatnim piętrze budynku naprzeciwko. Miało być słychać. Ukradkiem spojrzał w górę za siebie, ale promienie słońca odbite od szyby biura Klotyldy Wiercibrzuch, zmusiły go do odwrotu.
Modlitwa aczkolwiek bez Otella rozpacz
Piątego dnia bez…
Równoległy świat
Matka Stworzycielka – powstała z energii wszechświata. Sprawuje pieczę nad Planetą Duszek – najnowocześniejszą i najbezpieczniejszą planetą w galaktyce.
Brednia & Tragedia Media
Mnie, profesora nauk posthumanistycznych, co na Berkley wykładał niegdyś z wielkim naszym noblistą, równie wielka niegodziwość spotkała ze strony pewnego wydawnictwa.
Janka Masy Wygibasy
Powszechnie przyjmuje się, że prawdziwa sztuka obroni się sama. Moja Sztuka nie jest natomiast ani powszechnie przyjęta, ani zbyt prawdziwa czy też przesadnie waleczna.
Plamocjada – debata o barwie
Przeciągał pędzlem po wszelkich nierównościach, zgrubieniach i beżach płótna. Jego dłonie tworzyły zręczne linie, ciągnęły się po brzegach, zawijały w środku. Co tworzył? Nie mogłam wiedzieć, jedynie czekać w nadziei.
Fajansiarsko
Marianna – jest ciągle w podróży. Wszędzie, gdzie się pojawia, jest kontrastem.
k1
kasinkamala – zamieszkała na krakowskim podgórzu, bezsenna. studiuje sztukę i nowe media, może kiedyś skończy.
Kaloryferiada – WSTĘP
Ciepłoflanelaki! Kaloryfery nucą coś o końcu października, a my podsuwamy Wam pod nos najnowszą Gazetto – oto ona! To już dwudziesty dziewiąty numer kłaniający się Wam do stóp.
Adlerówka
w pustych żeberkach kaloryfera bulgoce szmer podnieconych wrzaw
Żeberko do żeberka
czulozimnie rozmawiają ze sobą białe żeliwne żeberka kaloryferów
Sprzedawca kaloryferów
Koniec przyszedł niespodziewanie, a przyniósł go ze sobą pewien człowiek. Ubrany w tweedowy garnitur z pięknymi bursztynowym spinkami, idealną fryzurą i szeroko osadzonymi oczami.
Mit o szybkim końcu kaloryferesa
na parterze roztańczony szmer z kaloryfera wyrwał detektywa jana helmička z głębokiego snu. nie był to sen zwyczajny, a poobiednia drzemka, której nie powinno się przerywać, chyba że w wyjątkowo ważnej sprawie.
Gonitwa Kaloryferiada
— Jada, jada, co ty iada na śniadanie? – spytał mnie Mól Ukochany rankiem bladym, bo odbitym od mojego lica.
Wielki słownik terminów grzejniczych, kaloryferycznych i okołociepłowniczych
Niniejsza edycja jubileuszowa, upamiętniająca setną rocznicę I Międzynarodowej Kaloryferiady, zawiera rozszerzoną bazę haseł zaprojektowaną zgodnie z najgorętszymi standardami leksykograficznymi.
Pierwsze duchoty Petersburga
Gdybym tylko nie był wtedy w Sankt Petersburgu, Boże, gdybym tylko posłuchał termometru! Przecież było piętnaście na minusie, na pewno bym odpuścił i został w domu przy kominku.